Charakteryzacja Hitchocka w tym filmie to jedna z najgorszych charakteryzacji jakie widziałem, wygląda on okropnie, niemal jak potwór.
A widziałeś jak wyglądał "prawdziwy" Hitchcock? Nie był uosobieniem urody i nie zgadzam się, że charakteryzacja była najgorsza. Była bardzo dobra właśnie.
Bez przesady, prawdziwy Hitchcock nie był AŻ tak brzydki jak ucharakteryzowany na niego Toby Jones.
Chodzi raczej o samego aktora, nie charakteryzacje. W niczym, poza sylwetka, nie przypoina Hitchcocka, jego wyglad (a umowmy sie - jest naprawde brzydki) w polaczeniu z kwestiami i probami uwiedzenia Tippi faktycznie daje przerazamacy efekt. Zdecydowanie lepiej poradzil sibie Hopkins w nowym "Hitchcocku", polecam.
Zdecydowanie Toby Jones też mi nie pasuje grający tu Hitchcocka. Bardziej widziałbym brzydkiego Timothy Spalla w roli Afreda.
Dołączam się. Oglądając Toby'ego Jonesa w roli Alfreda, ciągle miałam przed oczami postać Capote'a, ale po nieudanej operacji. Charakteryzacja była dla mnie bardzo odpychająca... Ale grać, to on potrafi, trzeba mu to przyznać! :)
No właśnie Jego gra aktorska była na naprawdę wysokim poziomie, a co do charakteryzacji to tylko gościu grający Rod'a Taylor'a trochę go przypomina, reszta jest na słabym poziomie.