Jestem świeżo po TVNowym Superkinie. Film oglądało mi się dosyć przyjemnie, nie mogę jednak niestety powiedzieć, że jest to majsterszyk. Przede wszystkim ZA KRÓTKI. Przy tym: bardzo przewidywalny scenariusz, nieciekawa muzyka, niepotrzebny i nieudolny komizm oraz brak jakiejkolwiek oryginalności. Ale są i dobre aspekty, naturalnie - przyzwoita charakteryzacja i efekty specjalne, chociażby.
Nie wiem czego spodziewać się po drugiej części. Po tym, co zaprezentowała mi pierwsza, nie palę się jakoś straszliwie do jej obejrzenia.
5/10 - więcej nie ma co wyciskać.
Słabo, słabo. Bardzo lubię kino przygodowe, więc nastawiłam się na dobrą zabawę. Niestety, zawiodłam się. Nie oczekiwałam głęi filozoficznej ;) ale powinna być przynajmniej dobra fabuła - tutaj wszystko się rozłazi jak gatki w kroku :(. Nie wystarczy wziąć zestawu "bohater - laska - fajtłapa", umieścić w starożytnej scenografii i liczyć że "jakoś to będzie". Cały film jest sztuczny i znuzył mnie niesamowicie. Wydepilowany mięśniak lata po pustyni i daje wszystkim wp... . W dodatku sceanrzysta nieudolnie rżnął z "Live and Let Die" i innych filmów z Bondem (ci, którzy widzieli oba, wiedzą o czym mówię;). Szkoda mi Duncana na ten filmik. Oj, szkoda...
Nie jest to film ambitny,ani szczególnie oryginalny,ale dobrze się go oglądało.Lekka,łatwa i przyjemna rozrywka.
Kelly Hu jest tego filmu wielka atrakcja,poza słonecznymi krajobrazami. Bylem zaskoczony jak się dowiedziałem,ze urodziła się w 1968-naprawdę ponętna,ale nie wiedziałem,ze taka wiekowa:)