Film nie jest arcydziełem światowego kina ale ma swoje plusy. Przede wszystkim oprawa, za wyjątkiem takich detali jak np. sztuczne, renderowane kobry, film jest świetnie zrealizowany, stroje i scenografie naprawdę ciekawie wyglądają. Strona techniczna filmu stoi na dosyć wysokim poziomie, sceny walk zrealizowane z polotem i efektowne ujęcia. Naprawdę niewiele mogę zarzucić. No i The Rock, który prezentuje się na ekranie obłędnie. Przywodzi to wszystko na myśl Conana Barbarzyńcę, aczkolwiek do tamtej produkcji zdecydowanie wiele brakuje. Na polu opowiadanej historii i scenariusza film kuleje. Jest wręcz żenujący. Nie podobał mi się również aktor w roli antagonisty Memnona, jakiś taki mało wyrazisty był. Wydaje mi się, że młodzież wczesnoszkolna ubawi się na tym filmie po pachy. Mnie niestety razi fabuła, której praktycznie nie ma i prymitywne dialogi(można to po części zrzucić na czasy, w których dzieje się akcja:) Myślę, że mogło być dużo lepiej, choć i tak film da się obejrzeć i jak się przymknie oko to Król Skorpion daje czadu, zwłaszcza kiedy wchodzą napisy końcowe i rozbrzmiewa Godsmack :)