btw jeszcze piękniej by było gdyby w Polszy film trafił również 24 lipca, nie np. pół roku później (jak to często bywa) :)
Allen zazwyczaj wychodzi u nas w lato, więc może w sierpniu jeszcze się uda, byłoby super, bo ja już nie mogę się doczekać :')
no niestety nie jest : Fenix brzuchaty i ulizany , film nudny jak flaki bez oleju , narrator wkurzający , D.N.O
Wygląd Joaquina mi akurat nie przeszkadza, za to film faktycznie mógł być lepszy. Allen zaczyna troszkę przynudzać.
niestety zgadzam się z Tobą , po pół godzinie patrzyłam z niedowierzaniem na zegarek , że jeszcze tę nudę oglądam , szkoda , bo Allen to klasyka , kiedyś tak porywająca w świat filozoficznych dywagacji i przemyśleń :-( eech
Phoenix położył swoją rolę, zasłużył max na 4.
Roskolnikowa nie zagra amerykański brzuchaty alkoholik i narkoman.
Były próby grania ala cesarz Kommodus ale wyszły mniej niż słabo.
Nie tylko Phoenix położył swoją rolę. Wszyscy aktorzy grali bez polotu do tego stopnia, że filmowe postaci pozbawione są wyrazu. Widz może pokusić się o ich charakterystykę tylko na podstawie tego co mówią o sobie wzajem. Allen od lat robi mierne filmy ale w żadnym filmie tak jak w tym nie było czuć braku ręki reżysera. Ośmielę się stwierdzić, że on sam nie miał koncepcji na ten film, co niejako rozgrzesza ociężałe podrygi gwiazd.