Różne filmy już oglądałem ale ten zaiste wyróżnia się na ich tle. Zazwyczaj chodzę spać między 23 a 24 więc godz. 20 jest doskonała na seans. Niestety pierwsze podejście do tego filmu rozpoczęte o godzinie 20 skończyło się po ok 20 minutach - tak mnie znużyło, że nie byłem już w stanie nic innego robić, wyłączyłem TV i położyłem się spać. Następnego dnia odpaliłem film więc w dzień i to był strzał w dziesiątkę bo chyba tylko uwagi na wczesną porę udało mi się znów nie zasnąć a jedynie raz czy dwa przymykały mi się oczy. Na prawdę ciężko jest stworzyć takie dzieło więc gratulację dla twórców od widza, która ma na koncie nie tylko Śmierć w Wenecji ale i wiele innych filmów z szybko postępującą akcją i ciekawą fabułą i usnął może na 3 filmach w życiu.
Nie chcę zdradzać fabuły bo musiałbym opowiedzieć w 2 zdaniach cały film - tak bardzo jest ona skomplikowana, wielowątkowa i długa a i nikt przed seansem nie przeczytałby tego co napisałem bo oflagowano by tę wypowiedź słowem Spoiler a tak być może uratuję komuś 2h życia. Jeśli więc to czytasz - ja już swoich nie odzyskam ale ty jak najbardziej możesz ich jeszce nie stracić.