doceniam to że film na pozór głupawy a jednak w inteligentny i prześmiewczy sposób pod
przykrywką błazenady obśmiewa mechanizmy rządzące demokracją oraz polską
rzeczywistość, ale jak dla mnie takie ilości w formie bardzo teatralnej są ciężkie do przełknięcia. Zwyczajnie ciężko się ogląda tą satyrę, a później już wręcz zaczyna
denerwować i nudzić. Spodziewałem się jednak więcej surrealizmu, oniryzmu czy czegoś
takiego, a mniej tego rubasznego ironicznego humoru. Ale za to jedna z fajniejszych ról
Figury (prawie jak Helena Bonham Carter u Burtona hehe) Pozycja raczej nie dla każdego
ale fanom Teatru Telewizji powinno się spodobać.