Uważam,że coś jest na rzeczy. "When worlds collide" + "2012" Emmericha i Baya + "Uprising" Petersena + "Avatar" Camerona. Coś za dużo tu zbieżności. Może to celowe działania informujące o tym co się wydarzy 21.12.2012?
A może oni po prostu słyszeli o wszystkich przepowiedniach związanych z 2012 i robiąc o tym filmy po prostu chcą zarobić? W sumie ja obejrze wszystkie wyżej wymienione filmy:) P.S. Patrząc na twój tok myślenia można wysnuć, że twierdzisz iż te wszystkie filmy to przekaz od rządu, że w 2012 coś się stanie... śmiech na sali :)
Na pewno nie jest przypadkiem, że ten film zostanie wypuszczony w 2012. W mediach, a szczególnie kanałach popularnonaukowych będzie dużo programów nt. końców świata, przyszłości, przepowiedni itd. Marketing sam się będzie robił.