Po obejrzeniu tego filmu, zakochałam się w p. Chyrze :) Świetny aktor, który wg. mnie, jak mało kto
potrafi oddać emocje i uczucia granej przez siebie postaci. Gra bardzo prawdziwie, na tyle, że
stapia się z bohaterem w całość, staje się nim. Patrząc na niego, zapominam, że to aktor,
naprawdę miałam wrażenie, że jest tą osobą, emocjonalnie, fizycznie... To wielka sztuka. Już po
"Wszyscy jesteśmy Chrystusami" zaczynałam tak to odbierać, ale dopiero tutaj p. Chyra moim
zdaniem przechodzi samego siebie! Genialny aktor, genialny film, polecam.
Panie Andrzeju, jeśli może kiedyś to Pan przeczyta, jestem pod wrażeniem, gratuluję :)
zgadzam się w 100%. dawno nie wyszłam tak skołowana z kina a zarazem zachwycona. A jeśli chodzi o talent p. Andrzeja to polecam "Uroczystość" i "Anioły w Ameryce" - w teatrze nie ma sobie równych.
Ja miałam ostatnio okazję obejrzeć "Kabaret warszawski". Andrzej Chyra śpiewający "My funny valentine" i to na żywo - coś pięknego! Zarówno w teatrze jak i w kinie jest zachwycający :)
Dzięki za info, chętnie też wybiorę się do teatru na coś z Chyrą :) Jeden z moich ulubionych aktorów polskiego, dobrego kina!
Zgadzam się ze wszystkim. Idealnie wybrali Chyrę do tak trudnej roli, poradził sobie z nią doskonale.
mogliby puścić jeszcze raz w teatrze TV "Kolekcję " Harolda Pintera. Chyra jest tam świetny, tak samo Frycz, Woronowicz i Cielecka. W ogóle świetna sztuka.
Nie odpowiada mi taka tematyka. Uważam, że reżyserce i aktorowi wydaje się, że trzeba chwytać kontrowersyjne tematy ,nawet niesmaczne. Co nam wnosi ten film. Co należy robić, postępować jak ten ksiądz, czy się leczyć czy co?
Ja wierzę, że pan Chyra jest zdolny i potrafi zagrać wiele ról. Wolałabym aby grał role ambitniejsze. Ponadto wolałabym nie czytać w gazetach, że bił się z personelem lokalu rozrywkowego itp.