Bo ja jestem rozdarta. Derek to taki romantyk bardziej, ale też jest męski a z kolei tutaj sam sex. I ciekawe czy w filmie będzie miał kogoś na stałe bo w Chirurgach gra podrywacza rzecz jasna ;)
a w jakim filmie?
derek jest ciekawą postacią na swój sposób, ale gdybym miała wybierać to raczej sloan. kręci mnie XD
Derek czy Sloan?
Hm Derek to taki romantyk,ale z drugiej strony Sloan jest taki sexy,więc nie wiem ;)
Jeden i drugi :P
Derek jest taki poważny, a Mark szalony, ale kręci. Jego spojrzenie i ruchy mmmm :-) Bardziej MArk, ale różnica 1% ;d
Ja wole Sloan'a . ;*
On jest taki Sexxyy .;D
I ogolnie bardzo przystojny jest .
I lubie go . Szczegolnie jego rozmowy z Addison w Grey's Anatomy ^^
Noo po prostu McBoski ;)
McBoski oczywiście. Derek mnie denerwuje strasznie, szczególnie w piątym sezonie, Mark zaś... ach, sama słodycz! ^^
A ja jestem za Derekiem :D
Owszem, w 5 sezonie polubiłam Sloana i duet Shepherd-Sloan bawi mnie czasami do łez, ale jak pierwszy raz zobaczyłam Marka, to pomyślałam "co to za playboy od siedmiu boleści?"
No więc mimo, że go polubiłam to i tak wybrałabym McDreammy'ego :D
Jak dla mnie definitywnie Derek :) jest boski. chociaż McSteamy oczywiście też fajny, to jednak dla mnie Derek to "ten jedyny" hehe ;)
Tak się zastanawiam, dlaczego właściwie McSteamy albo McDreamy? Jakaś historia się z tym wiąże? Bo "Chirurgów" za często nie oglądam, może coś przeoczyłam ;)
Chyba Cristina tak go nazwała w pierwszym sezonie. Bo taki jest naprawdę ;) w późniejszych sezonach kilka razy wspominają o tym, np. Arizona "teraz rozumiem dlaczego nazywają cię McDreamy".
po Dereku zaczęli tak wszystkich nazywać ;) Pies Meredith i Dereka nazywał się McDog :) Pamięta ktoś jak nazwali Addison?
Ja wybieram McSexy, zdecydowanie i bez wątpliwości!!!!!!!!!!!!!!! Derek to dla mnie ideał faceta. Sloan ma w sobie coś odpychającego, jest jakiś zbyt natarczywy i mało naturalny.
tylko i wyłącznie Sloan.
Kiedyś mym faworytem był Derek, ale jak zobaczyłam Sloan'a... to mi szczena opadła. ten uśmiech, nim derek potraktował go z pięści, cudny.
Miałam tak samo, jak Mark się pojawił to było takie " O jacie... Ale boski *-* ". I tak mi już zostało, co poradzę?
hmm .. zależy bo jeżeli chodzi o wygląd to jasne że Sloan ale jeżeli charakter to chyba jednak Derek ;D
Sloan na 100000...%!
W sumie z wyglądu to aż tak mi się nie podoba bo za stary ale prawda sam sex ! ;d
Strasznie podoba mi się postać w GA.
Postać jaką tam gra jest wspaniała.
Jego charakter lubię mężczyzn z takim charakterem ;dd
Kiedy na scenę wchodzi Sloan serce zaczyna mi szybciej mi. Jest taki seksowny, a do tego okazał się porządnym facetem. Na początku uważałam go za wstrętnego gnojka, ale obecnie zyskał w moich oczach. Myślę, że jego przyjacielski romans z Dr Callie Torres okaże początkiem wielkiej miłosći?! Okaże się. Czekam z niecierpliwością na rozwój sytuacji :)
Sloan definitywnie. Bardziej męski mi sie wydaje. W sumie to obaj są boscy, no ale ... no nie wiem, Sloan ma fajniejszy glos i rmaiona :P.
W szóstym sezonie sloan zrzuca maske podrywacza i zostaje usidlony przez..... jak chcecie wiedziec to dajcie znac bo nie bede niespodzianki psula tym co chca to zobaczyc sami :P
Ja chyba jednak wybrałabym Dereka. Mam duszę romantyczki, a te jego maślane oczy... ahhhh... Ale McSteammy też jest meeega sexi ! ;D
Oczywiście że McBoski!!! Na początku McDreamy był okej, ale potem się zrobił jakiś taki rozlazły a jeszcze póżniej przez te wszystkie wachania nastrojów został przeze mnie osobiście zdyskwalifikowany z wyścigu o puchar Mr McHottest ;> (poza tym że jest zdecydowanie za mało sprośny ;] , nie to co Sloan...)
Oczywiście, że Sloan <33 on ma to cos. ; D
i to jest ta 'magia' , której szuka Addie. xD tak myślę.
poza tym ... Sam sex. ^^
Mam identyczny problem co autor tekstu ^^ Nie potrafie wybrać. Oboje ją boscy.xD
Na początku nie lubiłam Sloana wiec nie zastanawiałam się nad tym ale teraz...
Naprawdę nie potrafię wybrać :D
Obaj są fantastyczni, szczegolnie w duecie( czasem na ich wspólnych scenach mozna się popłakac ze smiechu). Ale gdybym miała wybierać to jednak McDreamy.
zdecydowanie Sloan. w każdym sezonie jest świtny
No a Derek... cóż. Fajny był w pierwszym sezonie, kiedy cała sytuacja z Meredith była świeża. a teraz stał się przewidywalny i nudny.
Odgrzebie trochę temat bo właśnie jestem na 8 serii...oczywiście Mark Sloan...ten facet jest tak przystojny i seksowny że - (słowami Ross'a Geller'a z Przyjaciół o jego niani) "So hot I cried myself to sleep last night"...+ występ w Burlesque...facet cały czas trzyma najwyższy poziom sexowności i męskości...hahaha pozdro
Hmm. No to ja bym wybrała Dereka bo też jest niezły, a czemu nie Sloan bo jest zbyt "piękny".
Jest napakowany jak jakiś Szwarceneger, a tak wogóle to zależ czy wolisz jak facet patrzy tylko na twoje zalety fizyczne bez przerwy(Sloan) czy patrzy na nie wtedy kiedy zaczynasz poważną rozmowę(Derek). Derek bardziej ustatkowany choć z Meredith nie ma łatwo,a dla tych którzy uważają żę Derek jest nudny i przewidywalny to Sloan jest bardziej przewidywalny nie ma się co zastanawiać kiedy nie wiadomo co zaraz zrobi można się domyśleć żę będzie sex, i tylko sex. A tak wogóle o co chodzi z Calie raz robi to z dziewczyną a jak nie dojdzie to biegnie do Sloana?
Ogólnie to chodziło o wygląd fizyczny, ale Derek to ma coś w sobie z ojca a niepoprawny Sloan pomimo tego że lubi fizyczność to jednak potrafi kochać. Np: swoją córeczkę, albo swoją wnuczkę którą chciał zaadoptować. Nie wspominając o Lexi, którą pomimo tego że stracił i kocha dalej to pomaga jej chłopakowi. Choć tu wydaje mi się że niedługo byłemu chłopakowi bo wiadomo że Lexi do końca życia będzie kochała Sloana.
racja tak czy inaczej jestem tu od wczoraj i chciałam oddać swoja opinie napewno ci nie pomogłam ale jestem za zasadą że liczą się checi :)